
Parasole z nadrukiem
Pośród wszelkiego rodzaju akcesoriów przeciwdeszczowych z pewnością bardzo popularne są parasolki. Dobrze się prezentują, są wygodne i bardzo przydatne. Parasolka może przecież służyć nie tylko w czasie deszczu, ale także wtedy gdy słońce i upał nie dają nam żyć. Sporo osób używa ich właśnie do chronienia się przed uporczywym słońcem. Wydaje mi się, że parasolka to naprawdę świetny gadżet reklamowy, który jednak zdecydowanie najlepiej rozdawać na jesieni. Wtedy przydadzą się ludziom najbardziej, a więc jednocześnie reklama będzie najskuteczniejsza.Parasole z nadrukiem mają tak naprawdę podwójne znaczenie reklamowe, jeśli oczywiście logo znajduje się na tym gadżecie. Po pierwsze bowiem logo będzie doskonale widoczne dla osoby dostającej taki parasol i mało tego gadżet tego typu na pewno poprawi nasz profesjonalny wizerunek u tej osoby i tym samym zwiększy zaufanie. Po drugie z parasolem chodzi się przecież na co dzień po ulicach miast. Oznacza to więc tyle, że logo naszej firmy dostrzeże naprawdę wiele osób i być może część bardziej się tym zainteresuje.
Wspominałem już o tym, że parasole z nadrukiem powinno rozdawać się ludziom raczej w okresie jesiennym. Z czym jest to związane? Z tym, że jednak większość osób używa tych gadżetów tylko w czasie deszczu, a tego najwięcej jest jesienią. Dając parasolkę na przykład wiosną osoba schowa go do szafy i bardzo możliwe, że na jesieni zupełnie zapomni o tym, że coś takiego posiada w domu. Reklama w tym przypadku nie będzie już więc skuteczna.
Oczywiście wiele osób może powiedzieć w tym momencie, że tańsze i bardziej skuteczne są ulotki. Faktycznie są one tańsze, jednak parasole z nadrukiem są dużo bardziej wartościowe. Zainteresowanie ulotkami jest dzisiaj coraz mniejsze. Zazwyczaj jeśli ktoś ją chociaż przeczyta to tylko raz i potem zapomina. Z kolei na takiej parasolce logo widoczne jest przez cały czas użytkowania, a więc moc reklamowa na pewno jest większa. Zawsze przecież takie parasolki można wręczać tylko stałym klientom, a więc wcale nie wydamy na nie zbyt dużo.